Jaka przyszłość czeka Wi-Fi?
Spojrzenie z drugiej strony
Można też zdać pytanie odwrotne: Kiedy standard 802.11ad oferujący przepustowość 7 Gb/s w telefonie lub tablecie zacznie mieć sens? Prawdopodobnie wówczas, gdy infrastruktura domowa zaoferuje przepustowość 15 – 20 Gb/s, a sieć dostępowa 30 – 50 Gb/s. To niestety potrwa jeszcze długo.
Obecnie reklamowana usługa fiber to the home (FTTH) ma zaoferować przepustowość 1 Gb/s dzięki standardowi DOCSIS. Następna generacja DOCSIS 3.1 w trybie full duplex obiecuje prędkości do 10 Gb/s w okolicach roku 2020 – zatem możemy wkrótce osiągnąć takie wartości, ale nie ma jeszcze planów dalszego rozwoju sieci. Ponadto plany rozproszonych rozwiązań Wi-Fi dla domów opierające się na standardzie IEEE 802.11ax nie przekroczą wartości 4 Gb/s dla dystrybucji wewnątrz budynków. Jednak w wielu instalacjach w domach lub biurach można w razie potrzeby wykorzystać rozwiązanie w postaci Ethernetu oferującego szybkości 10 – 100 Gb/s.
Jakie mogą być zatem realistyczne oczekiwania?
W najbliższej przyszłości najpewniej przyzwyczaimy się do węzłów brzegowych wykorzystujących standard IEEE 802.11ac o przepustowości 1 Gb/s, infrastruktury domowej IEEE 802.11ax o szybkości 4 Gb/s oraz sieci dostępowych takich jak DOCSIS 3.1 FD o przepustowości 10 Gb/s. To pozwoli uzyskać zrównoważoną sieć, która będzie stanowiła stabilne rozwiązanie zapewniające dostęp do internetu w domach i budynkach. W takim scenariuszu wszystkie zasoby są zrównoważone i uporządkowane w odpowiedniej hierarchii.
Chmura a urządzenia brzegowe
Co ciekawe, istnieje inne rozwiązanie naprawiające zaburzoną hierarchię. Jednak nie jest ono takie proste.
Idea tego rozwiązania wygląda następująco: Zamiast robić wszystko „w chmurze”, można zbudować warstwę między chmurą a użytkownikiem końcowym. Ta warstwa, określana czasem terminem „edge computing”, stanowi rozwiązanie polegające na wstępnej, inteligentnej dystrybucji informacji z chmury do lokalnego „super”-routera brzegowego ze zintegrowanym serwerem.
Rozważmy następujący przykład: ktoś zainteresowany wiadomościami dokonuje subskrypcji, która inicjuje pobranie wszystkich artykułów z wiadomościami i klipów wideo na jego lokalny serwer/router o godzinie 6. rano. Ta osoba może następnie sprawdzać wiadomości podczas śniadania o ósmej, czytając artykułu i przeglądając klipy z niezwykle wysoką szybkością i bez opóźnień. Wąskie gardło pobierania informacji z Internetu zostało wyeliminowane. Router / serwer zastąpił tradycyjną skrzynkę pocztową, a wiadomości w tej skrzynce są aktualizowane przez cały dzień.
Implementacja „edge computing” w drugą stronę też może być pomocna. Zamiast przekazywać kompletną komendę głosową, zapis chatu lub rozmowę do chmury w celu przetworzenia, można wykonać te operacje w routerze, ograniczając ilość informacji potrzebną do wysłania.
Jest jednak oczywiste, że stworzenie takiej infrastruktury byłoby ogromnym przedsięwzięciem – może jednak okazać się tańsze od podłączenia wszystkich istniejących punktów do nowej internetowej autostrady o wysokiej szybkości. Z pewnością będzie to tańsze dla dostawców sieci, ponieważ koszty poniosą klienci – będą oni płacić za bardziej zaawansowany router brzegowy, lub też za subskrypcję na tego typu usługi „edge-routing”.
Co to wszystko oznacza?
Z powyższych rozważań można wysnuć kilka interesujących wniosków:
- IEEE 802.11ax, nadchodzący standard Wi-Fi, pojawi się w pierwszej kolejności w rozproszonych systemach Wi-Fi. Jest to pierwsze miejsce, w którym następuje agregacja transmisji i tu wzrost przepustowości byłby najbardziej korzystny.
- IEEE 802.ax dla węzłów końcowych jeszcze długo pozostanie tylko ciekawostką marketingową, ponieważ na rynku nie będzie infrastruktury zdolnej obsłużyć wyższe transfery.
- Dla węzłów końcowych standard IEEE 802.11ac pozostanie najlepszym wyborem jeszcze przez długi czas – wersja .11ax przynosi większą złożoność przy minimalnych korzyściach. W przypadku węzłów końcowych o niewielkiej wydajności również 802.11n pozostanie dobrym rozwiązaniem przez jakiś czas.
- Potrzebny jest następca IEEE 802.11ax, który byłby w stanie zapewnić większą przepustowość dla sieci dystrybucji Wi-Fi w domach. Przepustowość 15 – 25 Gb/s stanowiłaby dobry cel. Należy dążyć do tego, aby standard IEEE 802.11ad o przepustowości 60 GHz zaczął mieć sens, być może przeznaczając do tego celu wersję IEEE 802.11ay.
- Najbliższa przyszłość standardów IEEE 802.11ad oraz 802.11ay nadal wygląda nieciekawie. Te standardy mogą stać się istotne w dalszej perspektywie czasowej, gdy powstanie odpowiednia infrastruktura.
- Lokalne systemy DOCSIC 3.1 pojawiające się w domach zapewnią większą szybkość dostępu i pozwolą uzyskać znacznie wyższą wydajność w punkcie, który obecnie stanowi wąskie gardło sieci.
- Istnieją również możliwości rozwiązania tego problemu w sprytniejszy sposób, niż proste zwiększanie przepustowości. Router brzegowy zapewniający funkcjonalność między chmurą a węzłami końcowymi mógłby uwolnić sieć internetową od nagłych skoków obciążenia.
Najlepsze czasy Wi-Fi dopiero nadejdą. Warto jednak patrzeć na tę technologię w szerszym kontekście, aby zrozumieć istotność i czas pojawienia się jej nowych wariantów.