Stellantis, producent pojazdów osobowych i dostawczych z napędem elektrycznym, zmienia koncepcję swojej obecności w Polsce. Firma podaje, że dostosowuje się w ten sposób do strategii mającej na celu przemianę z tradycyjnego producenta samochodów w firmę technologiczną. Oznacza to rozwój fabryk w Gliwicach i Tychach, ale także zamknięcie zakładu w Bielsko-Białej.
Fabryka dużych pojazdów w Gliwicach dołączyła do grona producentów modeli w pełni elektrycznych. Ponadto jest to siedziba Centrum Oprogramowania Software Experience (SWX) tworzącej oprogramowanie na potrzeby pojazdów definiowanych programowo. Fabryka samochodów osobowych Stellantis w Tychach realizuje inwestycję o łącznej wartości 755 milionów złotych, dzięki której możliwe było przystosowanie fabryki do uruchomienia produkcji modeli w pełni elektrycznych.
Tym niemniej jednak firma kontynuuje proces wygaszania produkcji w zakładzie FCA Powertrain w Bielsku-Białej. 3 stycznia spółkę zakładową postawiono w stan likwidacji. W mediach pojawiały się informacje o możliwości przejęcia przez Polską Grupę Zbrojeniową, ale jak się okazuje nie udało się dojść do porozumienia. Powodem jest spadek zamówień na silniki spalinowe w UE, a także przeniesienie części mocy produkcyjnych poza Europę.
Całą załogę mają objąć zwolnienia grupowe trwające do grudnia 2024 roku. „Terminy zwolnień uzależnione będą od potrzeb spółki. Na dziś przewiduje się zakończenie produkcji silników: GSE – do końca marca, SDE – do końca kwietnia, SDE obróbka – do końca maja” – napisał Jacek Duraj, lider Związku Metalowcy. Stellantis ma zamiar kontynuować zatrudnienie pracowników w innych zakładach produkcyjnych w Polsce.
