LinkedIn YouTube Facebook
Szukaj

Newsletter

Proszę czekać.

Dziękujemy za zgłoszenie!

Wstecz
Aktualności

Czy cła nałożone na układy scalone z Tajwanu przywrócą ich produkcję w USA? A co z inwestycjami w rozwój AI?

Media internetowe obiegła wieść o kontynuacji polityki wprowadzania ceł na układy półprzewodnikowe z Tajwanu. Donald Trump, który zgodnie z wolą większości Amerykanów ponownie objął urząd prezydenta, pragnie przywrócić produkcję chipów w Stanach Zjednoczonych i zmniejszyć zależność od zagranicznego łańcucha dostaw. Skrytykował swojego poprzednika za wsparcie TSMC w budowie dwóch fabryk zaawansowanych przyrządów półprzewodnikowych w Arizonie. Pierwsza z nich ma rozpocząć produkcję w tym roku, a kolejna planowana jest na lata 2027-2028.

Inwestycje na własny koszt?

Decyzja prezydenta Trumpa może spowodować wzrost cen elektroniki w USA, zwłaszcza komputerów, serwerów i smartfonów. Jest też wielce prawdopodobne, że firmy technologiczne Apple, AMD, Qualcomm czy Nvidia zostaną zmuszone do nowych inwestycji w fabryki chipów. Być może będą przy tym musiały polegać na własnych zasobach zamiast na funduszach publicznych, ponieważ Donald Trump skrytykował również dotychczasowe rządowe finansowanie, w tym ustawę CHIPS. Według niego firmy mają już miliardy dolarów i nie potrzebują dopłat, tylko motywacji. Podczas spotkania z Republikanami w Izbie Reprezentantów powiedział, że taką motywacją będzie konieczność zapłacenia 25, 50 lub 100% podatku, jeśli nie przeniosą produkcji do Stanów Zjednoczonych.

Fabryka TSMC w Arizonie. Fot. TSMC

Budowa fabryki układów scalonych trwa jednak kilka lat i na efekty tej polityki trzeba będzie trochę poczekać. Jak wiemy, produkcja chipów została przeniesiona przez amerykańskie firmy do Azji z uwagi na koszty jeszcze w latach 90. XX wieku. Założyciel TSMC Morris Chang wprowadził model biznesowy polegający na produkcji chipów na zamówienie klientów, którzy nie posiadają własnych fabryk. Przez ponad 30 lat model ten był udoskonalany, a skupienie się tajwańskiej firmy na rozwoju technologii i minimalizacji chipów dało w efekcie układy w litografii rzędu 2 nm, co wpłynęło z kolei na możliwości obliczeniowe sztucznej inteligencji. Czy amerykańskie firmy będą w stanie podołać temu wyzwaniu?

Czy chiński model AI DeepSeek zagraża ChatGPT?

Okazało się, że wprowadzony niedawno chiński model AI DeepSeek zyskał na popularności, wyprzedził ChatGPT i stał się najwyżej ocenianą darmową aplikacją dostępną w Stanach Zjednoczonych. DeepSeek V3 – stworzony przez mały startup działający od 2021 roku – jest pierwszym chińskim modelem AI, który został pochwalony przez branżę technologiczną jako dorównujący, a nawet przewyższający wydajnością najnowocześniejsze rozwiązania amerykańskie.

Model DeepSeek V3 został wytrenowany przy użyciu procesorów graficznych Nvidia H800 w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Chodzi tu o chipy AI, których zakup został niedawno ograniczony przez Departament Handlu USA. Chociaż eksperci kwestionują tę informację, chińska firma twierdzi, że na szkolenie modelu wydała “zaledwie” ok. 6 mln USD. Kwota ta stanowi ułamek kosztów rozwoju modeli takich jak GPT-4 firmy OpenAI. DeepSeek V3 wymaga też znacznie mniej mocy obliczeniowej, przez co jest bardziej energooszczędny.

Czy DeepSeek szkolił swoją AI na modelach OpenAI? Microsoft i OpenAI prowadzą dochodzenie w sprawie możliwego nieautoryzowanego dostępu DeepSeek do danych OpenAI | Foto: Urbano Creativo / Shutterstock

Model R1 firmy DeepSeek, naśladujący aspekty ludzkiego rozumowania, również został oceniony bardzo wysoko. W wielu testach porównawczych przewyższył m.in. najnowszy model o1 firmy OpenAI. Zarówno DeepSeek R1, jak i DeepSeek V3, znajdują się obecnie w pierwszej dziesiątce na Chatbot arena, rankingu który ocenia wydajność wiodących chatbotów.

Interesująca była reakcja prezydenta Trumpa, który potraktował premierę DeepSeek AI jako sygnał ostrzegawczy dla amerykańskiego przemysłu i powiedział, że firmy muszą się skupić na rywalizacji, by wygrać. Uznał mniejsze koszty chińskiego modelu za pozytyw, który pokazuje, że nie trzeba wydawać tak dużo pieniędzy na rozwój AI. Efektem sukcesu DeepSeek jest spadek wartości firmy Nvidia. Jej akcje w ciągu jednego dnia straciły 17% wartości.

Jak decyzje prezydenta USA wpłyną na gospodarkę?

Wiele osób zadaje sobie to pytanie. Działania Donalda Trumpa wstrząsają niemal całym światem i wzbudzają niepewność przedsiębiorców. Polityka coraz mocniej ingeruje w gospodarkę, a jak wiemy z historii, nie wróży to spokojnej przyszłości.

22 stycznia br. Trump zapowiedział inwestycje sektora prywatnego w infrastrukturę sztucznej inteligencji, o wartości 500 mln USD. Popierał OpenAI i Oracle oraz ich wspólne przedsięwzięcie o nazwie Stargate, którego celem jest budowa centrów danych i stworzenie 100 tysięcy miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych w 2028 roku. Spotkał się w Białym Domu z dyrektorem generalnym SoftBank Masayoshi Son oraz dyrektorem generalnym OpenAI Samem Altmanem i prezesem Oracle Larry Ellisonem. Pierwsze z centrów danych projektu jest już w budowie w Teksasie, a ma ich powstać dwadzieścia, każde o powierzchni pół miliona stóp kwadratowych. Czy po ostatnich rewelacjach związanych z darmowym modelem AI DeepSeek, prezydent USA wciąż będzie popierał finansowanie infrastruktury AI?

27 stycznia w nocy Matthew J. Vaeth, szef Biura Zarządzania i Budżetu (OMB) w Białym Domu, nakazał  wszystkim agencjom federalnym wstrzymanie wydawania wszelkich środków na granty, pożyczki i pomoc federalną. Może to dotyczyć kwoty 3 bln USD.

AI potrzebuje ogromnej ilości energii

Sztuczna inteligencja wymaga ogromnej mocy obliczeniowej, co zwiększa zapotrzebowanie na wyspecjalizowane centra danych, które umożliwiają firmom technologicznym łączenie tysięcy chipów w klastry. Jak podała w grudniu North American Electric Reliability Corporation, w związku z rosnącym zużyciem energii elektrycznej przez centra danych AI oraz elektryfikacją budynków i transportu, około połowa kraju jest narażona na zwiększone ryzyko niedoborów dostaw energii w następnej dekadzie.

Czy rozwiązaniem będzie tu chiński model DeepSeek, który nie potrzebuje tak wielkiej mocy obliczeniowej jak ChatGPT? Z drugiej strony czy możemy zaufać platformie, która podlega cenzurze i przechowuje dane o użytkownikach na serwerach Chińskiej Republiki Ludowej?

Źródła: Telepolis, ITwiz, Forsal, Reuters, Business Insider

Pracuje jako redaktor naczelna portalu Mikrokontroler.pl; opracowuje teksty, przeprowadza wywiady, nagrywa i montuje krótkie filmowe relacje z wydarzeń i targów oraz z wypowiedziami osób pracujących nad interesującymi projektami. Do jej zadań należy również ustalanie szczegółów dotyczących współpracy medialnej i kampanii promocyjnych, a także pozyskiwanie artykułów technicznych i tekstów zewnętrznych autorów z branży elektronicznej, którzy chcieliby się w ciekawy sposób wypowiedzieć.