CEZAMAT PW musi zostać dofinansowany i stworzyć pełną linię produkcyjną przyrządów półprzewodnikowych – komentarz do wywiadu z prof. R. B. Beckiem
– To wielka szkoda że ciągle nie ma środków na wyposażenie technologiczne Clean room-ów w CEZAMAt PW. Powinny zostać przyznane jak najszybciej bo projekt zrealizowany w połowie to nie tylko strata pieniędzy, ale co ważniejsze, również zaangażowania i pracy wielu osób – skomentował Grzegorz Kamiński artykuł, który ukazał się w kategorii Wywiady na portalu Mikrokontroler.pl: Na bazie infrastruktury w CEZAMAT PW należy uruchomić małoseryjną produkcję układów scalonych – mówi prof. Romuald B. Beck.
Poniżej Grzegorz próbuje uzasadnić, dlaczego dokończenie tego projektu jest takie istotne. Zapraszamy do lektury.
Nie tak powinien wyglądać ten Clean room
– Zacznę od stwierdzenia faktu, że marnujemy dużo środków na utrzymanie infrastruktury CEZAMAT PW, podczas gdy nie przyznajemy środków na dokończenie tego projektu. Nie tak jak na zdjęciu poniżej powinien wyglądać Clean room w którym wykonuje się procesy technologiczne. To jest bardzo droga powierzchnia laboratoryjna i powinna być w maksymalnym stopniu wykorzystana i wypełniona specjalistycznymi urządzeniami.

Pracownia technologii plazmowych materiałów kompatybilnych z krzemem w CEZAMAT PW – dużo wolnej przestrzeni na instalację zaawansowanych urządzeń technologicznych. Fot. Agnieszka Kubasik
Utrzymanie takiej infrastruktury jest kosztowne. W Clean-roomach klasy ISO 4 wymiana powietrza następuje ponad 500 razy na godzinę. Filtrowane powietrze jest tłoczone przez sufit i odbierane przez podłogę. Dodatkowo utrzymywana jest stała temperatura i wilgotność. Takie pomieszczenia powinny być wykorzystywane w 100%, a powyższe zdjęcie pokazuje, że jest wykorzystane może w 10%. Jeśli zrobiliśmy pierwszy krok i wybudowaliśmy infrastrukturę, to trzeba również zrobić i drugi krok, czyli odpowiednio wyposażyć te przestrzenie.
– Co możemy jeszcze osiągnąć, oprócz racjonalnego wykorzystania Clean roomu? Ktoś pewnie mógłby powiedzieć, że obecne koszty są niewspółmiernie małe do nakładów, jakie jeszcze trzeba ponieść. Są jednak jeszcze inne argumenty, które przemawiają za dokończeniem tej inwestycji. Niektóre z nich przytoczył już prof. Romuald Back, we wspomnianym wywiadzie. Ja wyodrębniłem trzy główne zadania, jakie miałaby do spełnienia nasza własna małoseryjna linia produkcyjna układów scalonych.
3 role małoseryjnej linii produkującej układy scalone
- Naukowa. Szansa na nowe tematy obejmujące projektowanie i wytwarzanie przyrządów półprzewodnikowych oraz ich późniejsza komercjalizacja, także we współpracy z firmami półprzewodnikowymi.
- Dydaktyczna. Praktyczna wiedza niewątpliwie wzbogaciłaby proces dydaktyczny. Zainteresowane wydziały uczelni technicznych mogłyby skorzystać z małoseryjnej produkcji układów scalonych do własnych potrzeb, również do kształcenia studentów, którzy chcieliby pracować w docelowej fabryce wytwarzającej płytki krzemowe lub w zakładzie integracji półprzewodników. Ich doświadczenie jako nowej kadry byłoby wartością dodaną, niewątpliwie pomocną w rozmowach z potencjalnymi inwestorami w Polsce.
- Komercyjna. Wytwarzanie małoseryjnych układów scalonych, głównie ASIC, ale być może także ASSP dla szeregu branż naszej gospodarki. Raczej nie widzę szansy na produkcję standardowych podzespołów, ze względu na wielkość tej instalacji. Taka produkcja byłaby mało konkurencyjna.
Czy zmieniłem zdanie?
– Oczywiście, w tym miejscu ktoś może zapytać czy zmieniłem zdanie w stosunku do tego, co powiedziałem podczas wywiadu opublikowanego w marcu ubiegłego roku.
– Nie nie zmieniłem zdania, ponieważ są to dwa różne tematy – oznajmił Grzegorz.
Czy możemy rozwijać się w tej dziedzinie?
– Tak, ale w taki sposób, jak to przedstawił prof. R. Beck.
Czy mamy szansę na odtworzenie przemysłu półprzewodnikowego w Polsce?
– Nie. I mam na myśli własny przemysł półprzewodnikowy, a nie inwestycje zagranicznych firm.
– Powinniśmy działać w kierunku ich przyciągnięcia, a właśnie dokończenie projektu CEZAMAT PW jest również takim działaniem. Na podstawie licznych tekstów i komentarzy, mogę powiedzieć, że oczekiwania środowiska elektroników co do takiej “polskiej” fabryki są tak bardzo różne, że nie zadowoliłaby wszystkich, a może nawet i znikomej części. Spotkałem się ze stwierdzeniami, że powinniśmy produkować procesory do AI, najlepiej w 2 nm, procesory do PC/laptopów podobne do Intel’owskich czy AMD bo produkcja w Polsce byłaby tańsza, mikrokontrolery itp. Najlepiej, gdyby ta fabryka produkowała wszystko, co nie jest możliwe, a już na pewno nie jest racjonalne ekonomicznie.
Czy sugerowana przez prof. R. B. Becka technologia 130 nm to dobry wybór? Nie wiem, ale mój ostatni pracodawca, firma onsemi, produkował do niedawna ASIC-i w technologii 110-180 nm i był to wówczas, a wiem, że i dalej jest to bardzo dobry biznes. Od niedawna onsemi posiada również technologię 65 nm. Czy z tych 130 nm można będzie zejść do 65-90 nm? Pewnie z czasem tak, bo maszyny technologiczne powinny to umożliwiać.
Oczywiście sam CEZAMAT PW to pewnie nie wszystko. Chcąc wytwarzać układy ASIC trzeba będzie również zainwestować w ich projektowanie. Nie ma na razie mowy o montażu podzespołów wytwarzanych przez CEZAMAT PW, ale to jest ta prostsza i tańsza część technologii. Krok pierwszy to wyposażenie tej infrastruktury w małoseryjną linię do wytwarzania układów scalonych.
– Zamierzam uczestniczyć w Forum Elektroniki Polskiej, organizowanym 5 marca br. przez Jacka Małeckiego tuż przed targami TEK.day we Wrocławiu. Gościem specjalnym będzie tam właśnie prof. Romuald B.Beck. Może dowiemy się więcej na temat projektów realizowanych przez CEZAMAT PW i planów Centrum Zaawansowanych Materiałów i Technologii na najbliższe lata?