Decyzja firmy Intel o wycofaniu się z inwestycji w Polsce i Niemczech jest – według Grzegorza Kamińskiego – jak najbardziej racjonalna
W końcu lipca-2025 pojawiła się informacja, że Intel definitywnie wycofuje się z inwestycji w Polsce (Miękinia pod Wrocławiem) i Niemczech (Magdeburg). Ta informacja wywołała szereg komentarzy, w większości krytycznie oceniających decyzję firmy. Niektóre z nich miały nawet charakter teorii spiskowych, jakoby była wymierzona bezpośrednio w Polskę. Trzy razy już pisałem na łamach portalu mikrokontroler.pl na temat sytuacji Intela (wrzesień 2024, listopad 2024 i maj 2025), dlatego nie będę powtarzał wielu tamtejszych tez, bo wiele z nich dalej pozostaje aktualna.

Grzegorz Kamiński. Źródło grafiki w tle: Intel Corporation
Moim zdaniem, decyzje Intela są jak najbardziej racjonalne. Dlaczego tak myślę?
W marcu 2025 roku Pata Gelsingera na stanowisku prezesa firmy zastąpił Lip-Bu Tan. Jego zadaniem była intensyfikacja zmian mających na celu utrzymanie pozycji Intela jako jednego z liderów technologicznych w półprzewodnikach. Zmiany zaczęły się już w 2024 roku, ale zarząd doszedł do wniosku, że są one zbyt wolne i nie pozwolą wyjść na tzw. prostą. Co zatem postanowił nowy CEO Li-Bu Tan? Ukierunkował firmę na cztery strategiczne cele :
- utrzymanie Intela jako lidera produkcji i technologii w procesorach CPU w architekturze x86;
- uzyskanie znaczącego udziału w szybko rozwijającym się rynku procesorów dla AI;
- pozyskanie znaczących klientów dla IFS (Intel Foundry Services);
- rozwój kluczowych technologii dla wyżej wymienionych celów – 18A i 14A.
W procesorach CPU, o architekturze x86, do niedawna Intel miał jednego konkurenta – firmę AMD. Obecnie jednak w wielu komputerach PC znajduje zastosowanie architektura ARM, a już pojawiają się informacje, że może wejść do gry również architektura RISC-V. Z tego powodu Intel musi się skupić na swoim podstawowym biznesie, by odeprzeć atak konkurencji. Nowe procesory CPU od Intela, które mają pojawić się w przyszłym roku, będą wykonane w zaawansowanej technologii 18A.
W procesorach dla AI Intel nie zaprzestał prac na swoją linią procesorów z serii Gaudi. To bardzo szybko rozwijający się rynek i nawet mały w nim udział może dać Intelowi znaczące profity. Szybkość rozwoju tego rynku może spowodować, że dostępność konkurencyjnych do Intela procesorów będzie ograniczona i w tym Intel upatruje swojej szansy.
Intel nie zaprzestał swoich starań o pozyskanie klientów dla IFS, chociaż ostatnio ogłosił, że jak nie znajdzie znaczącego klienta na podzespoły wykonane w technologii 14A, to zaprzestanie nad nią dalszych prac i zostanie tylko z technologią 18A, odpowiednikiem technologii 2nm od TSMC czy od Samsunga.
Planowe działania w celu pozyskania koniecznych środków
Do tego, by osiągnąć sukces na wyżej wymienionych polach, Intelowi potrzebne są zasoby finansowe. I dlatego postanowił zmniejszyć zatrudnienie o ponad 43%. W 2021 roku Intel zatrudniał aż 132 tys. pracowników. Na koniec 2025 roku ich liczba ma spaść do 75 tys. To aż o 57 tys. osób mniej. Pewne projekty zostały zarzucone, takie jak budowa nowych zakładów w Europie, które miały pochłonąć aż 25 mld USD. Zamknięta została fabryka w Izraelu Fab28. Kluczowa dla Intela nowa fabryka Fab27 w Ohio będzie uruchomiona dopiero w roku 2030 i pochłonie niecałe 14 zamiast 28 mld USD.
Intel postanowił pozbyć się działów/biznesów nie będących dla niego strategicznymi i dlatego:
- wydzielił dział sieciowy NEX (Network and Edge Group), by dalej nie ponosić strat, które tylko w Q2-2025 wyniosły 2,9 mld USD. Pewnie w kolejnym kroku dział ten zostanie sprzedany. To jest tym bardziej prawdopodobne, ponieważ na początku sierpnia 2025 Ericsson kupił mniejszościowy pakiet akcji NEX za 100 mln USD.
- w lipcu 2025 roku Intel zamknął swój dział automotive w Monachium (Niemcy), zwalniając 10 tys osób oraz sprzedał swoje akcje w Mobileye, uzyskując z nich ponad 900 mln USD.
- większościowy pakiet 51% akcji, w produkcji FPGA – Altera, zostało sprzedanych funduszowi inwestycyjnemu Silver Lake za 8,75 mld USD.
Te wszystkie działania mają spowodować, by Intel znów stał się dobrze prosperującą firmą technologiczną. Od około roku akcje Intela przestały spadać i dziś są warte nieco poniżej 20 USD za akcję. W krótkim okresie analitycy giełdowi raczej nie sugerują zakupu akcji, chociaż przewidują, że na koniec 2029 roku powinny osiągnąć wartość nieco poniżej 35 USD. To jest wzrost ponad 15% średnio na rok. Nie jest tak źle.
Myślę, że Intel utrzyma się na rynku i nie zbankrutuje, jak niektórzy mu wieszczyli
Czy to jest pierwsza duża zmiana w strategii Intela? Nie, pierwsza miała miejsce w 1980 roku, gdy CEO Intela był Gordon Moore. Wtedy Intel wycofał się z produkcji pamięci DRAM, przegrywając z konkurencją z Japonii. Jednak już rok później pojawił się pierwszy model komputera PC z procesorem Intela, model IBM 5150 i od tego momentu zaczęła się dominacja firmy w CPU. Może i tym razem pojawi się coś, co pomoże Intelowi dalej się rozwijać.
Tak więc działania zarządu Intela są racjonalne. Celem jest uratowanie firmy przed bankructwem lub przejęciem. Szkoda, że nie powstanie zakład montażu w Polsce, ale może znajdzie się inny inwestor, który zainwestuje w naszym kraju w high-tech.

Grzegorz Kamiński: moje 3 grosze w dyskusji o decyzjach firmy Intel i jej pozycji rynkowej
Nie tylko Intel ma kłopoty – twierdzi Grzegorz Kamiński
Co ma wspólnego LEGO z INTELem i jaki jest z tego wniosek dla polskiej strategii rozwoju półprzewodników? – komentarz Grzegorza Kamińskiego 



