Ewolucja środowiska twórców

Od kiedy nabyłem swój pierwszy komputer w 1977 roku, a był to Commodore VIC-20 z zaledwie 3583 bajtami pamięci podstawowej na programy, całe życie poświęciłem na rozwiązywanie problemów i innowacje poprzez tworzenie.

Proces tworzenia daje mi mnóstwo radości i satysfakcji. Większość inżynierów poświęca dużo czasu na rozważanie sposobów usprawniania i ulepszania rzeczy i często posiada ją oni szeroką wiedzę techniczną. Jednak twórcy zadają po prostu pytanie „Jak mogę sprawić, żeby to działało”? Tworzenie obejmuje szerokie spektrum poziomów umiejętności technicznych i aspiracji komercyjnych. Wiele osób zaczyna od czegoś małego, np. od takich projektów jak maszyna chłodząca piwo po wysłaniu wiadomości tekstowej o powrocie do domu z pracy. Nie ma nic złego w zaczynaniu od małych rzeczy. Od tego momentu ciekawość często motywuje do dalszego projektowania nowych rzeczy.

Od pomysłu do praktycznego działania i programowania, twórcy mają kontrolę nad całym projektem. Ta społeczność charakteryzuje się pasją do nauki i dzielenia się zdobytą wiedzą z innymi. Pasja ta to tylko jeden z elementów odróżniających współczesne środowisko twórców od tego sprzed 10-15 lat.

Dawniej, gdy ktoś chciał stworzyć od podstaw 32-bitowy projekt wbudowany, musiał poświęcić ogromny nakład pracy na sam interfejs pamięci. Ludzie musieli tworzyć własne kontrolery, ponieważ nie istniały gotowe rozwiązania, nie mówiąc o pamięci zintegrowanej w mikroukładzie. Od emulatorów układowych, poprzez płytki rozwojowe, aż po zintegrowane środowisko deweloperskie (IDE), samo rozpoczęcie prac mogło kosztować dziesiątki tysięcy dolarów. Dzisiaj to wszystko jest dostępne za mniej niż 20$, dzięki czemu tworzeniem rozwiązań może zająć się dużo więcej osób.

Ewolucja środowiska twórców dzięki rozwojowi narzędzi deweloperskich

Dzięki duchowi niewyczerpanej ciekawości, uczenia się i innowacji, środowisko twórców zmieniło się drastycznie w ciągu ostatnich kilku lat. Technologie stają się coraz tańsze i przyjazne dla użytkownika, dzięki czemu tworzenie własnych rozwiązań jest obecnie bardziej dostępne niż kiedykolwiek.

Na przykład niedrogie płytki mikrokontrolerowe, takie jak Raspberry Pi Pico czy płytki Adafruit są kompatybilne odpowiednio z MicroPython oraz CircuitPython. To sprawia, że kontrolery płytek nie są już potrzebne. Ludzie mogą teraz pisać programy korzystając z prostszych skryptów Python, zamiast używać bardziej skomplikowanych języków jak C lub C++. To świetna wiadomość dla początkujących. Zamiast skomplikowanych zintegrowanych środowisk deweloperskich i kontrolerów płytek do kompilacji, łączenia i wgrywania plików wykonywalnych, płytki funkcjonują jak dyski pendrive. Wystarczy przeciągnąć i upuścić plik tekstowy, a nastąpi załadowanie interpretera i uaktywnienie środowiska uruchomieniowego.

Wprowadzenie takich ekosystemów, jak Qwiic firmy Sparkfun oraz STEMMA QT firmy Adafruit również upraszcza proces projektowania. Złącza JST tych płytek umożliwiają ich łączenie łańcuchowe, co ułatwia szybkie prototypowanie. Adafruit Feather to kolejna elastyczna i zaawansowana grupa kontrolerowych płytek głównych (Feather) i płytek podrzędnych (Wing) o szerokim zakresie możliwości. Po wybraniu płytki Feather stanowiącej mózg systemu, można dodawać płytki Wing obsługujące takie funkcje, jak wyświetlacze, komunikacja bezprzewodowa, rejestracja danych itp.

MicroMod firmy SparkFun to jeszcze jeden system zmieniający sytuację zarówno poważnych inżynierów, jak i twórców. Lubię o nim myśleć jak o „szefie kuchni” w elektronice. System MicroMod wykorzystuje format M.2. Pozwala tworzyć niestandardowe rozwiązania poprzez wybranie tylko tych bloków, które należy użyć i dodanie ich do płytek głównych lub sterujących. Inżynierowie i twórcy wybierają mikrokontroler, a także żądane rozszerzenia, takie jak sieć LoRA lub Ethernet, czujniki czy systemy wejścia-wyjścia. Następnie łączą je za pomocą złącza M.2 w przypadku mikrokontrolerów i funkcji, bądź złącza JST w przypadku czujników bazujących na ekosystemie Qwiic i innych wejść/wyjść. Z punktu widzenia twórcy, system MicroMod można wykorzystać do tworzenia konkretnych, potrzebnych funkcji, aby zrealizować oczekiwaną koncepcję.

Na przeciwległym skraju spektrum leży system Micro:bit, który ułatwia młodym ludziom o zainteresowaniach technicznych i przyrodniczych (STEM) programowanie z użyciem kodu w formacie blokowym, a następnie pozwala na przejście jednym kliknięciem do środowiska Java. Wykorzystując platformę MakeCode, studenci mogą szybko rozpocząć używanie diod LED i czujników jako interfejsów układów elektronicznych z otaczającym światem. Co więcej, firmy takie, jak Pimoroni, Kitronik, Seeed, SparkFun i Adafruit znacząco rozbudowały ekosystem Micro:bit i opracowały mnóstwo rozwiązań dodatkowych. Firma Adafruit stworzyła nawet platformę CLUE, która jest zasadniczo zgodna z systemem Micro:bit. Zawiera jednak dodatkowe funkcje, takie jak kolorowy wyświetlacz TFT i mnóstwo czujników ruchu, światła, temperatury, wilgotności, dźwięku i innych.

Znaczenie środowiska twórców

Istnieje mnóstwo zasobów wspomagających twórców. Każdy może wejść do serwisu GitHub lub Instructables i znaleźć praktycznie dowolne pliki. Również witryna Maker.io firmy Digi-Key zawiera informacje, projekty, pomysły, narzędzia i inne zasoby wspomagające oraz inspirujące twórców. Dostępnych jest mnóstwo fantastycznych zasobów, takich jak przewodniki i poradniki, które omawiają projekty krok po kroku i pomagają ludziom zacząć.

Różne branże również zauważają społeczności twórców. Wiele dużych firm technologicznych wspiera kreatywność i innowacyjność swoich pracowników, zapewniając własne, specjalnie wydzielone przestrzenie dla twórców. Liczne nowe zasoby i platformy dla twórców, o których wspominałem wcześniej, mają kluczowe znaczenie dla szybkiego prototypowania. Procesy myślowe twórców polegające na spojrzeniu na coś i zobaczeniu tego w inny sposób są niezwykle istotne dla rozwiązywania problemów na wszystkich poziomach w firmie. Twórcy są również liderami zmian w takich obszarach, jak uczenie maszynowe, sztuczna inteligencja (AI) oraz robotyka.

Firma Digi-Key również posiada długą historię tworzenia. W 1972 roku dr Ronald Stordahl stworzył zestaw „Digi-Keyer” dla krótkofalowców, który pomagał im w nadawaniu alfabetem Morse’a. To doprowadziło go do sprzedaży pozostałości komponentów – najpierw hobbystom elektroniki, a następnie na rynek komercyjny. Duch twórczości nadal jest żywy w firmie Digi-Key. Na przykład w czasie pandemii, kiedy nie mogliśmy zdobyć przenośnych urządzeń dezynfekujących, nasi inżynierowie samodzielnie stworzyli tunel UV do dezynfekcji tysięcy pojemników przenoszących produkty w naszym centrum dystrybucji. Tunel ten wykorzystuje światło ultrafioletowe (UV) i zabija 99,99 procent organizmów na pojemnikach, włączając w to koronawirusy. Drastycznie obniża to narażenie personelu.

Od najnowszych technologii, aż do rozbudowanych zasobów edukacyjnych, kolejne pokolenia twórców i inżynierów pojawiają się w czasach, gdy innowacyjność i kreatywność są na wyciągnięcie ręki. Budowanie nowych rzeczy nigdy wcześniej nie było tak łatwe dla każdego – od twórców po inżynierów. Kluczem jest po prostu zacząć.

O autorze