W projektowaniu elektroniki proces ma znaczenie – twierdzi Konrad Bruliński z LemonTech
Brzmi banalnie, ale to właśnie brak uporządkowanego podejścia najczęściej prowadzi do problemów – od opóźnień, przez niespodziewane koszty, aż po nieudane próby certyfikacji. Urządzenie, które na papierze wygląda dobrze, potrafi utknąć na etapie prototypu tylko dlatego, że na starcie zabrakło właściwego przygotowania. Profesjonalny zespół projektowy nie tylko tworzy elektronikę, ale przede wszystkim prowadzi klienta przez cały cykl – tak, by produkt miał realną szansę wejść na rynek i działać niezawodnie.

Definiowanie wymagań
To moment, w którym rodzą się późniejsze sukcesy albo porażki. Jeśli wymagania funkcjonalne i środowiskowe są opisane zbyt ogólnie („ma działać w trudnych warunkach”), to prędzej czy później pojawią się kłopoty. W praktyce trzeba wiedzieć, czy urządzenie będzie pracowało w temperaturze +40°C czy +85°C, w laboratorium czy na hali przemysłowej, z zasilaniem bateryjnym czy z sieci.
Równie istotny jest koszt. Dobór elementów bez jasno określonego BOM targetu to droga donikąd – można zaprojektować świetne technicznie urządzenie, które nigdy nie znajdzie klienta, bo jego cena detaliczna okaże się zaporowa.
I wreszcie – normy i certyfikacja. To, o czym wiele zespołów zaczyna myśleć dopiero po prototypie, w profesjonalnym procesie pojawia się od pierwszego dnia. Jeśli produkt ma przejść testy EMC czy bezpieczeństwa, trzeba to przewidzieć już na etapie wymagań.
Projekt koncepcyjny i schemat
Na tym etapie powstaje architektura całego systemu – wybór mikrokontrolera, FPGA, interfejsów komunikacyjnych i zasilania. To decyzje, które determinują nie tylko funkcjonalność, ale też dostępność elementów na rynku i możliwość rozwoju projektu w przyszłości.
Profesjonalny projektant od początku myśli o dostępności komponentów. Dobiera powszechnie dostępne i sprawdzone na rynku. Takie, których producenci gwarantują długoterminową dostępność. Dzięki temu minimalizuje ryzyko wprowadzenia urządzenia w stan nieprodukcyjny z powodu wycofania części (EOL).

Źródło: LemonTech
Równolegle wykonywane są wstępne analizy i symulacje – np. obciążenia zasilania czy sprawdzenie integralności sygnałów. To niewielki koszt na początku, który oszczędza tygodnie pracy i tysiące złotych na etapie poprawek i produkcji kolejnej wersji PCB.
Projekt PCB i przygotowanie do produkcji
Na etapie schematu wszystko może wyglądać dobrze, ale to dopiero projekt PCB weryfikuje, czy urządzenie ma szansę działać poprawnie i przejść testy. Layout musi uwzględniać nie tylko to, żeby wszystkie elementy się zmieściły, ale też kwestie EMC/ESD, integralności sygnałów (SI/PI) i odprowadzania ciepła. Błędy w prowadzeniu masy, źle zaprojektowane linie różnicowe czy brak viasów termicznych to klasyczne przyczyny problemów, które później trudno naprawić.
Drugim kluczowym aspektem jest produkcja. Płytka, która wygląda „ładnie” w CAD-zie, może być kompletnie nieprodukcyjna na linii SMT. Za małe odstępy, nietypowe footprinty czy brak punktów testowych to prosta droga do opóźnień i dodatkowych kosztów. Dlatego doświadczony zespół zawsze projektuje płytkę zgodnie z zasadami DFM (Design for Manufacturing) i DFT (Design for Test).
Na tym etapie powstaje też kompletna dokumentacja dla montażu: pliki Gerber, listy pick&place, schematy montażowe. To one decydują, czy płytka wejdzie na linię produkcyjną bez niespodzianek.
Prototypowanie i testy
Gdy PCB jest gotowe, czas na prototyp. Pierwsze sztuki pozwalają sprawdzić nie tylko działanie funkcjonalne, ale też to, jak projekt zachowuje się w realnych warunkach. To moment, w którym wychodzą na jaw wszystkie niedoszacowania – od poboru prądu, przez nagrzewanie się elementów, aż po błędy w komunikacji.
Równolegle prowadzi się testy pre-compliance EMC . Lepiej znaleźć problemy podczas badań inżynierskich niż na ostatnim etapie certyfikacji, gdy każdy błąd kosztuje tygodnie i tysiące złotych. Do tego dochodzą testy środowiskowe i długoterminowe – sprawdzenie, jak układ zachowuje się przy zmianach temperatury, wilgotności czy wibracjach.
Profesjonalny proces zakłada kilka iteracji prototypów. Każda kolejna wersja eliminuje błędy i zbliża projekt do wersji produkcyjnej. Dzięki temu ryzyko niespodzianek przy masowej produkcji spada praktycznie do zera.

Źródło: LemonTech
Certyfikacja i dokumentacja
Nawet najlepiej działający prototyp nie trafi na rynek bez odpowiednich certyfikatów. Testy EMC, bezpieczeństwa elektrycznego czy norm branżowych (np. medycznych lub automotive) to obowiązek, którego nie da się pominąć. To proces wymagający, ale niezbędny, jeśli produkt ma być legalnie sprzedawany.
Ogromną rolę odgrywa tutaj dokumentacja. Raporty z testów, analiza ryzyka, pełne listy komponentów i procedury testowe – to wszystko przyspiesza homologację i minimalizuje ryzyko odrzucenia wniosku. Doświadczony zespół projektowy przygotowuje dokumentację równolegle z projektem, dzięki czemu certyfikacja staje się formalnością, a nie kolejną barierą na drodze do rynku.
Przygotowanie i uruchomienie produkcji seryjnej
Na tym etapie projekt elektroniczny przestaje być tylko plikami CAD i prototypem, a zaczyna żyć na linii produkcyjnej. Kluczowym wyborem jest partner EMS (Electronics Manufacturing Services), który odpowiada za montaż SMT/THT. Dobrze dobrany EMS nie tylko wykona montaż, ale też doradzi w kwestii panelizacji, testowalności i optymalizacji procesu.
Kontrola jakości odgrywa tutaj rolę krytyczną. Każdy błąd na linii montażowej to nie tylko straty materiałowe, ale też ryzyko awarii u klienta. Dlatego profesjonalny zespół projektowy przygotowuje projekt od razu z myślą o testowalności – od punktów testowych na PCB, przez procedury ICT/functional test, aż po traceability w produkcji seryjnej.
Równie ważne jest zarządzanie dostawami komponentów. Kryzys półprzewodnikowy pokazał, że brak jednego układu scalonego, nawet najtańszego na całej płytce, potrafi zatrzymać produkcję na miesiące. Dlatego zawsze trzeba mieć plan B – alternatywnych dostawców, second-source i kontrolę EOL (End of Life). To właśnie tu przewaga doświadczonego partnera projektowego jest największa – bo ryzyko supply chain jest brane pod uwagę od pierwszego dnia.

Źródło: LemonTech
Podsumowanie i wnioski dla biznesu
Profesjonalnie prowadzony proces projektowy to realne oszczędności – zarówno czasu, jak i pieniędzy. Każdy błąd wychwycony w fazie koncepcji kosztuje grosze, ale ten sam błąd naprawiany na etapie produkcji seryjnej może pochłonąć dziesiątki tysięcy złotych i miesiące opóźnień.
To właśnie dlatego firmy decydują się na współpracę z doświadczonym zespołem projektowym. Różnica względem podejścia DIY czy ślepego zaufania AI jest ogromna: profesjonalny zespół bierze odpowiedzialność, zna normy i wymagania certyfikacyjne, rozumie proces produkcji i ryzyka biznesowe. Efekt to produkt, który nie tylko działa, ale faktycznie trafia na rynek i spełnia wszystkie regulacje.
Na koniec warto pamiętać o trzech checklistach, które są fundamentem każdego udanego projektu:
- Wymagania i normy – jasno zdefiniowane środowisko pracy, koszt docelowy (BOM target), certyfikacja od pierwszego dnia.
- DFM/DFT – projekt PCB zgodny z linią SMT/THT, testowalność zapewniona od schematu.
- EMC – filtry, separacje, ochrona, a do tego testy pre-compliance przed wejściem do laboratorium.
Dzięki nim projektowanie elektroniki staje się przewidywalnym procesem, a nie loterią. To właśnie przewaga, która pozwala szybciej wejść na rynek i bezpiecznie skalować biznes.

Dlaczego nie warto bezgranicznie ufać AI w projektowaniu elektroniki i dlaczego lepiej zaufać profesjonalistom? – radzi Konrad Bruliński
Sekrety projektowania elastycznych PCB: Co musisz wiedzieć? – na to pytanie odpowiada Konrad Bruliński z Lemontech
Dlaczego warto wybrać Lemontech jako zewnętrzny dział R&D? 



