Kurs programowania mikrokontrolerów Coldfire firmy Freescale – zaczynamy!

Czym jest Processor Expert

Processor Expert jest niczym innym jak graficzną nakładką API w postaci kreatora/aplikacji, który pozwala nam na szybką inicjalizację peryferii, daje nam przejrzysty podgląd na nasze zasoby i peryferia, dodatkowo służy nam zawsze pomocą w postaci złożonego i staranie przygotowanego systemu HELP. Nie musimy się już gimnastykować przy dokumentacji by wykonać proste czynności. Konfiguracja mikrokontrolera, zapalenie diod, wysyłanie poprzez port RS232 i inicjalizacja peryferii z pomocą Processor Experta nigdy nie były takie proste. Processor Expert wygeneruje tam odpowiedni kod tak, abyśmy mogli się skupić na sednie sprawy.
Za pomocą kilku kliknięć jesteśmy w stanie skonfigurować nasz mikrokontroler, wybrać jego źródło taktowania, tryb oszczędności energii i ustawić pętle fazowe i częstotliwościowe oraz skonfigurować porty. Dla osoby początkującej, wykonanie podobnych czynności w innym środowisku, zabiera dużo czasu i często odstrasza nawet najbardziej ambitnych adeptów ilością dostępnych opcji. Processor Expert już na etapie wyboru mikrokontrolera do projektu, konfiguruje nam wszystkie opcje w trybie domyślnym,  dlatego do prostych projektów nie potrzeba zagłębiać się w kwestie ustawień. Pomyślicie sobie: „hola, hola, prawdziwy elektronik powinien usiąść z dokumentacją, przestudiować ją i dopiero wtedy ‘wypchany’ wiedzą przejść do realizacji celów” i macie rację! Processor Expert nie zwalnia nas z konieczności przestudiowania dokumentacji, nawiasem mówiąc dokumentacje mikrokontrolerów dostarczane przez firme Freescale należą do bardzo przejrzystych i napisanych w przystępny sposób.

Makieta – bo gdzies musi być ujście energii

Gdy zdecydujemy się już jaki model mikrokontrolera jest nam potrzebny, możemy udać się do sklepu. Jak już wcześniej stwierdziliśmy, mamy dwie drogi: albo sami kupimy mikrokontroler i dokupimy do niego peryferia (przyciski, diody, wyświetlacz etc.) albo – jeśli jest taka możliwość – powniśmy zainteresować się gotowymi płytami testowymi/ewaluacyjnymi (tzw. makiety).  Jeśli nie mamy zbyt wiele czasu, ani też zacięcia w majsterkowaniu, skłaniamy się na wybór odpowiedniej makiety.

Na rynku mamy wiele dostępnych makiet, począwszy od „sztywnych”, z na stałe podłączonymi peryferiami, takimi jak diody LED czy przyciski, aż po elastyczne, dające pełną swobodę w podłączeniu perferii zewnętrznych. Ważną sprawą przy wyborze makiety jest kwestia programatora. Programator ma za zadanie zapewnić nam komunikację między komputerem (śr. Programistycznym) a mikrokontrolerem,  dlatego ważną kwestią jest to, czy płyta wyposażona jest w odpowiedni programator czy tylko interfejs (np. JTAG), do którego podłączymy zewnętrzny programator. Kolejną bardzo ważną kwestią jest komunikacja programatora. W większości przypadków, do wyboru mamy komunikację przez port USB lub  LPT , przy czym należy zauważyć, iż programator USB jest bardziej uniwersalny co wynika z tego, że w nowych płytach głównych coraz rzadziej spotyka się porty USB.

W niniejszym kursie wszystkie projekty zostały wdrożone w oparciu o makietę Tower MCF51CN-KIT firmy Freescale. Do głównych jej zalet należy zaliczyć możliwość w pełni przetestowania mikrokontrolera np. pod względem działania Enthernetu,  działania z podstawowymi peryferiami, takimi jak diody led, przyciski, akcelerometr itd. Ważnym wspomnienia faktem jest to, że posiada zintegrowany programator BDM komunikujący się poprzez port USB, co umili pracę programisty. Szczegółowy opis płyty, zworek i wyprowadzeń można znaleźć w dokumentacji do makiety.

Makieta ta została przygotowana w dość inowacyjny sposób, a mianowicie składa się z 4 płyt PCB, które po złożeniu tworzą wieże (Tower). Na całość wieży składają się:

  • dwie ściany nośne zapewniające komunikację pomiędzy modułami [TWR-ELEV],
  • moduł główny [TWR-MCF51CN],
  • moduł enthernetowy [TWR-SER].

 

Dodatkowo makieta została tak zaprojektowana, aby można było do niej podłączyć kolejne moduły (np. moduł z wyświetlaczem LCD) bez większych trudności.
Warto dodać, iż całość na tyle ładnie się prezentuje, że aż chce się zrobić porządek na biurku 🙂

Czas zapiąć pasy, bo ruszamy w milowy las!

O autorze